Cześć! W tym artykule chciałem podzielić się z wami moimi rysunkami ołówkiem. To pierwsza technika jakiej nauczyłem się na kursie w Dominie i cały czas dla mnie najpewniejsza- kiedy sięgam po ołówek wiem, jak mój rysunek będzie wyglądał. Pokażę wam, jak zmieniał się mój styl w zależności od tego, co mnie w rysunku fascynowało i pociągało. Dodatkowo zamieszczę mniejsze, szkicowe rysunki, które powstają w czasie różnych wyjazdów plenerowych i na w sytuacjach codziennych.
Fascynacja geometrią
Zawsze lubiłem geometrię, widzenie przestrzeni i kreowanie skomplikowanych form sprawiało mi dużo frajdy. Ołówek dawał mi dużo możliwości w różnicowaniu kreski- nie gubiłem się w liniach konstrukcyjnych, a ciekawie wzmocniona linia sprawia że sama linearka wyglądała atrakcyjnie.
AT-AT- pracka inspirowana Gwiezdnymi Wojnami. Rysunek to przede wszystkim dwie maszyny na postawie widoków opisanych na siatce sześcianów. Starałem się rozrysować wszystkie elementy jak najbardziej geometrycznie, z uwzględnieniem linii niewidocznych. W tym rysunku to linearka gra pierwsze skrzypce, tło jest szczątkowe i tylko wybija obiekty do przodu.
Plansza samochodów- podobna koncepcja- samochody opracowane na podstawie widoków i rozrysowane w perspektywie. O tyle trudniejsza koncepcja względem AT-AT, że trzeba rozrysować miękkie krzywizny . Tutaj więcej uwagi poświęciłem szrafowi na karoseriach- chciałem jak najlepiej pokazać charakterystyki materiału. Ciekawe jest też delikatne tło łączące i uspójniające całą planszę. Lubię ten rysunek ze względu na kontrast i ciekawie wyglądającą linearkę- złożoność linii konstrukcyjnych traktuję tutaj jako atut- nie wymazuję ich tylko zostawiam je widoczne.
Bazylika Świętego Piotra- przekrój. Świetna geometryczna zabawa z rysowaniem tej niezwykłej klasycznej formy. Dzięki zastosowaniu wycięcia miałem możliwość pokazać zarówno elementy zewnętrzne i wewnętrzne. Starałem się uzyskać jak najbardziej miękki i kontrastowy szraf, pokazać formę i grę światła. Bryła była wykreślona na podstawie rzutu, który został też pokazany na rysunku.
Przekręcenia sześcianów- fazę geometryczną kończy rysunek typowo geometryczny, studium wielokrotnych przekręceń sześcianu. Bardzo geometryczna, zróżnicowana kreska w dosyć skomplikowanej geometrycznej wykreślance i jak najbardziej miękki, gradientowy szraf.
Na tym kończy się część, kiedy najważniejsza była dla mnie precyzyjna geometria…
Miękki szraf
To był czas, kiedy skupiałem się na jak najbardziej wrażeniowym i płynnym rozkładaniu cienia. Mniej precyzyjny detal i konstrukcja, za to bardziej impresjonistyczne podejście do architektury.
Plac św. Marka w Wenecji. W tej pracce reinterpretowałem na ołówek akwarelę Thomasa Schallera- bardzo zainspirował mnie niezwykły światłocień i postanowiłem go przenieść na technikę, którą znam i lubię. Ołówek sprawdził się tutaj znakomicie- praca wyszła wrażeniowo i onirycznie, dobrze oddałem zróżnicowanie planów a detal jest mocno interpretowany, ale sprawia wrażenie, jakby był wrysowany dokładnie. Trzeci plan został delikatnie roztarty dla wzmocnienia efektu sfumato (perspektywy powietrznej). Gra światła w najbardziej „błyszczącym” miejscu została trochę podciągnięta gumką elektryczną- dzięki temu tak bardzo detal świeci w słońcu.
San Gimignano- w tej pracce zależało mi na pokazaniu fakturowości kamiennej średniowiecznej architektury. Sekretem w tego typu miękkim cieniowaniu jest używanie miękkiego, tępego ołówka i działanie warstwowo. Uchwycenie niuansów kamiennych fasad, ostrego włoskiego słońca i przyciągający wzrok kontrast były priorytetem.
Katedra w Murcji- w tym rysunku konstruowanie detalu architektonicznego jest drugorzędne względem cieniowania. Skomplikowany detal barokowy starałem się uprościć do plam i kresek i punktów robionych tępym ołówkiem. Ujęcie wybrałem dosyć frontalne, więc całą głębię w elewacji musiałem pokazać światłocieniem.
Bardzo lubię taki sposób rysowania detalu- jest szybki i bardzo wrażeniowo pokazuje nawet bardzo skomplikowane ornamenty.
Szkice
Rysowanie na dużych kartkach jest świetne, ale czasem warto narysować coś mniejszego i szybszego w szkicowniku. Staram się rysować na plenerach, a jak nie ma warunków studiować napotkane rzeczy z ciepłego domu.
Szkice z wyjazdu w Tatry- w tej szkicownikowej planszy chciałem postudiować architekturę podhalańską i klimat bacówek na halach. Ołówek sprawdzał się w tym celu znakomicie, bo pozwala wiernie oddać charakter i fakturę drewnianej architektury. Zwróćcie uwagę jak kontrast na głównej chatce przykuwa wzrok i podkreśla klimat wywołany ostrym światłem.
Karlstejn- szkic wykonany na plenerze na zamku. Ten szkic został mocno wykończony, nie wygląda szybko i szkicowo. Nie ma nic przyjemniejszego niż tworzenie na żywo w pięknej lokalizacji- od razu mam inny stosunek do takiej pracki, jest bardziej…osobista
Antwerpia- szkic. Im mniejszy format, na którym szkicuję, tym więcej uproszczeń. Chodzi przede wszystkim o pokazanie sedna- tego, co jest dla nas najważniejsze i jest powodem podjęcia tego tematu. Może to być charakter starej zabytkowej architektury, atmosfera, światło.
Szkice detalu. Schodzimy jeszcze poziom niżej z dokładnością- szkice poniżej są wielkości dłoni bez palców i zajęły po 2-3 minuty każdy. Tak mało czasu i tak mały format wymagają uproszczonego, syntetyzującego podejścia do szkicu. Niektóre elementy można pominąć zupełnie, inne akcentuję wyraźniej. Szkic tego typu może też służyć jako szkic koncepcyjny/kompozycyjny do większej pracki.
Zwróćcie uwagę na użycie tępego miękkiego ołówka, dzięki któremu niektóre elementy mogę pokazać jednym mocnym pociągnięciem. Miękki ołówek daje bliższą czarnej kreskę przez co szkic nabiera mocy i wyrazistości od samego początku.